ja: Śnił mi się
koniec świata
W: Ale sen
W: Sen się nie spełnił
ja: Sen
niezwykły, trudny, ale piękny i wspaniale budzi do życia i do tego co najważniejsze. Ale
najdziwniejsze jest to, że budziłam się kilka razy w nocy i nawet wstawałam,
ale jak zasypiałam to śnił mi się ciąg dalszy
ja: Czasami
kiedy miewałam takie sny na świecie naprawdę coś się wydarzało
W: Mam nadzieję, że tym razem nic się nie stało
W: Ciekawa właściwość
W: Powiedz jak ten koniec świata wyglądał
ja: Jak
zwykle jak to ze snami bywa trudno to opisać. Chodziło o pewność nadchodzącego
końca. Ludzie porzucali majątki i fortuny, które stawały się bezużyteczne.
Niektórzy próbowali uciec na inną planetę (co było całkiem realne). Widziałam
wirujące i spadające planety, chaos w galaktyce.. a później pomieszanie nocy z
dniem i nadpłynęła wielka woda..
ja: Wiele
ludzi dopiero wtedy zdało sobie sprawę co tak naprawdę było w życiu ważne
ja: Dobre i tych kilka chwil świadomości..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz